Po tym jak zachłysnąłem się IoT i Home Assistantem ciągle o tym gadałem. Powtarzałem ciągle jak to wszystko cudownie działa i że przydałoby się uruchomić tak z dostępnością online na 100%. Nie tak, że zamknę laptopa i światła już nie zapalisz. 😛 Więc czytałem jak to zrobić najsensowniej. Te informacje później dosłownie wyciekały ze mnie na moją rodzinę. Wszyscy musieli mnie słuchać 😛 Po kilku tygodniach wszyscy wiedzieliśmy na czym najlepiej postawić Home Assistanta 🙂
Ani żona ani syn nie wiedzieli o jaki dokładnie sprzęt chodzi (parametry, obudowy itp). Woleli więc nie kupować sami a pozostawić to mnie. Dlatego na urodziny zamiast Raspberry Pi dostałem laurkę na malinkę 🙂

Nie trudno się domyśleć, że nie czekałem ani chwili na zakup. Co kupić miałem już przetrenowane już ze 100 razy. 🙂 Już po 2 dniach pieniądze były „zainwestowane”. 😛 Raspberry Pi 4B 4GB, oryginalny zasilacz, obudowa radiator dla super chłodzenia, karta 32GB i adapter mini HDMI do HDMI. Zmieściłem się w planowanym budżecie 🙂